29 kwietnia 2015

Sztuka podejmowania działania


Większość dzieci przejawia naturalną zdolność do marzenia. Jeżeli podczas dorastania i procesu tradycyjnej edukacji szkolnej, ta zdolność nie zostanie zatrzymana, dzieci stając się coraz bardziej dorosłe, mają szansę wprowadzać swoje marzenia w życie. Gdy staną się ODPOWIEDZIALNE, ta szansa jest na wyciągnięcie ręki.
Dorosły człowiek, który przejmuje w 100 % odpowiedzialność za swoje życie, może ŚWIADOMIE WYBIERAĆ. Dokonanie wyboru określonego działania to zaledwie początek drogi do realizacji marzeń. Czy ta droga jest łatwa. Myślę, że SZTUKA PODEJMOWANIA DZIAŁANIA jest najważniejszą i najtrudniejszą umiejętnością w naszym życiu. Pozwala ona przenosić nasze marzenia w rzeczywistość. Dlaczego, skoro podejmowanie DZIAŁANIA jest takie ważne, ludzie tak łatwo rezygnują z realizacji swoich marzeń i nie podejmują działania? Wśród odpowiedzi umieściłbym następujące przyczyny:
1.      Podejmowanie działania wymaga wyrobienia w sobie nowych nawyków myślowych, systematycznego powtarzania i przestawienie się na inne czynności w ciągu dnia, co początkowo wywołuje dyskomfort. Ludzki umysł nie lubi zmian, stąd sporo podjętych DECYZJI nie przeradza się w systematyczne DZIAŁANIA, lub podjęte działania nie staja się normą, nawykiem, codziennością.
Stąd tak wiele postanowień noworocznych dotyczących diety, ćwiczeń, czy jakiejkolwiek innej samodyscypliny, zamiera już w pierwszym tygodniu stycznia u prawie 90 % osób, które sobie coś postanowiły.
2.      Podjęcie działania wymaga jasno sprecyzowanego planu działania, ale sporo ludzi nie uczyło się planowania i nie wiedzą, że sporządzanie planu ułatwia skuteczne i szybkie podejmowanie działania.
3.      Brakuje motywacji w trudnych momentach, kiedy zaczyna nas dopadać zniechęcenie. Zwykle zniechęcenie pojawia się wtedy, kiedy oczekujemy szybkich rezultatów, a one jeszcze nie nadeszły.
4.      Sporo osób podejmuje decyzje o podjęciu działania, ale tak naprawdę rezultat nie jest dla nich WAŻNY. Skoro nie jest, to łatwo odpuszczają działanie i wracają do punktu wyjścia.
Japońskie przysłowie mówi: "Można stać nieruchomo w nurcie strumienia, ale nie w ludzkim świecie.
SZTUKA PODEJMOWANIA DZIAŁANIA to trzeci OWOC WOLNOŚCI, który jest dostępny dla tych, którzy kosztowali dwóch poprzednich owoców (PEŁNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ za siebie i ŚWIADOME DECYDOWANIE o tym co wybrać). Gdy podjęte działanie nie jest kontynuowane, lub w ogóle nie zaczęło być realizowane, warto sobie zadać 2 pytania:
1.      Czy czuję się w pełni odpowiedzialny za to jaki rezultat chcę osiągnąć w wyniku działania?
2.      Czy wybrałem najwłaściwszy sposób, żeby ten rezultat osiągnąć?
Odpowiedzi na powyższe pytania pomogą nam ponownie skutecznie podjąć działanie.
Trzeci OWOC WOLNOŚCI prowadzi nas do SZTUKI WYKORZYSTANIA CZASU, która jest czwartym OWOCEM WOLNOŚCI, ale o tym jak go smakować napiszę w kolejnym wpisie.

25 kwietnia 2015

4 filary wolnego wyboru?





Jakiś czas temu……………. 

  1. 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm, o czym 28 października 1989 r  oznajmiła w pamiętnych słowach Joanna Szczepkowska. Od tego czasu Polska uzyskała wolność polityczną w samostanowieniu swojej polityki względem innych państw, swoich obywateli i sposobu kształtowania relacji społecznych.
  2. W listopadzie 1989 roku runął Mur Berliński, co zapoczątkowało przemiany geopolityczne w Europie Środkowo-Wschodniej. Nastąpiło zjednoczenie Niemiec, podział Czechosłowacji na Czechy i Słowację, oraz powstanie  Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi oraz Ukrainy jako samodzielnych państw byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.
  3. W styczniu 1989 roku weszła w życie Ustawa o działalności gospodarczej, która była najbardziej wolnościową deklaracją dotyczącą możliwości robienia biznesu w powojennej Polsce.
  4. W 1990 dokonano pierwszej publicznej transmisji danych, dzięki której powstał INTERNET, który daje coraz bardziej wolny dostęp do informacji, wiedzy i wymiany poglądów na całym świecie.
Dzięki tym wydarzeniom możemy podejmować decyzje dotyczące tego, kto ma sprawować władzę, możemy swobodnie przemieszczać się pomiędzy krajami, pozyskiwać wiedzę, informację. Możemy szybciej i skuteczniej przesyłać, przetwarzać i przechowywać dane. Możemy szybciej, lepiej i piękniej istnieć w świadomości naszych znajomych, rodziny, bliskich.
To wszystko to tylko potencjał dotyczący sposobu naszego uczestnictwa we Wszechświecie.
Jeśli stajemy się ODPOWIEDZIALNI za swoje życie w 100 % kosztujemy pierwszego owocu wolności. ODPOWIEDZIALNOŚĆ prowadzi nas do sztuki DOKONYWANIA ŚWIADOMEGO WYBORU. Rozwijając tę sztukę uczymy się świadomie i odpowiedzialnie podejmować DECYZJE.
Podejmowanie DECYZJI, to drugi owoc WOLNOŚCI.
Po czym poznać człowieka, który w poczuciu PEŁNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI podejmuje DECYZJE?
Jest spokojny, pewny tego co robi, nie obwinia innych za swoje decyzje, nie narzeka i nie żali się na otoczenie. Wie, że zdecydował najlepiej jak potrafił w danym momencie, bazując na informacjach i wiedzy jaką wtedy posiadał. Ten spokój i opanowanie buduje w przekonaniu, że skoro jest odpowiedzialny na 100 % to znaczy, że sam potrafi znaleźć najlepsze rozwiązanie. WYBIERA, DECYDUJE i czuje się w tym swobodnie za każdym razem, kiedy ma to zrobić.
Nawet jeżeli konsekwencje tych decyzji będą rozbieżne z pierwotnymi oczekiwaniami, to przyjmie to z pokorą, jako lekcję. Robi tak dlatego, bo wie, że popełnianie błędów jest jednym ze sposobów w jaki się uczymy. Gdy znów będzie miał WYBIERAĆ, zrobi to równie spokojnie i równie pewnie jak wtedy, od kiedy nauczył się tego, jak ODPOWIEDZIALNIE podejmować DECYZJE.

22 kwietnia 2015

ODPOWIEDZIALNOŚĆ na 100 %




Każdy z nas pamięta pierwszy dzień w szkole, pierwszą samodzielna podróż, pierwszy dzień w nowej pracy, swój ślub i każdy pierwszy raz doświadczania czegoś nowego w swoim życiu. Ten „pierwszy raz” rozpoczyna drogę do dorastania do pełnienia nowej roli.
Odpowiedzialni stajemy się wtedy, kiedy w rolach jakie pełnimy nie musimy być wyręczani przez nasze otoczenie. Dorastamy do tego, żeby je pełnić samodzielnie. Dorosłość nie zaczyna się z chwilą odebrania dowodu osobistego, lecz od momentu gdy potrafimy sami od początku do końca zrealizować określony cel, zadanie, wykonać jakąś czynność. 

Czasami dorastamy do wykonywania pewnych czynności bardzo szybko, a czasami pomimo dojrzałego wieku mentalnie pozostajemy nadal dziećmi, spychając odpowiedzialność za wykonywanie określonych zadań i ról na innych. 
Skąd biorą się nieodpowiedzialni rodzice, uczniowie, studenci, pracownicy, szefowie?
Z przekonania, że odpowiedzialnością można się podzielić z innymi. Nie można. 
Wspaniały mentor Jim Rohn powiedział: „dzień w którym przestajesz być dzieckiem i stajesz się dorosłym, to dzień w którym bierzesz pełną odpowiedzialność za swoje życie.”
Bycie wolnym człowiekiem zaczyna się od przejęcia 100 % odpowiedzialności za role jakie w życiu wykonujemy ( ojca, syna, nauczyciela, ucznia, pracownika lub szefa itd.) i nauczenia się ich, pomimo okoliczności, miejsc i osób jakie nas otaczają. 
Z chwilą przejęcia odpowiedzialności stajemy się panami swojego życia i możemy zacząć świadomie podejmować decyzje doświadczając wolności.

18 kwietnia 2015

Być konsumentem wolności




Inspiracją do tego wpisu była moja ostatnia rozmowa z przyjaciółką. Powiedziała mi, że właśnie odkryła, iż jako dorosły człowiek ma pełną możliwość wybierania tego co chce. Zaintrygowało mnie to.  Pomyślałem sobie ,że pojęcie wolnego wyboru i wolności mogą być cały czas w naszej kulturze tym, o czym każdy wie że jest , ale mało kto to widział i wie jak z tego korzystać.
Jan Pietrzak śpiewał kiedyś „Co zrobimy z naszą wolnością?” zadając fundamentalne pytanie, którego tezą było to, że mamy wolność. Wolna wola jest największym darem OPATRZNOŚCI dla każdego. Dzięki niej możemy uruchamiać nasz umysł w dowolnym obszarze na nasz osobisty użytek i dla dobra siebie i innych.  Możemy, ale przecież nie wszyscy tak żyją. Myślę,  że nie każdy akceptuje to, że zupełnie czymś innym jest być  obserwatorem ( kibicem) wolności, a zupełnie inaczej jest być konsumentem wolności.
Bycie konsumentem wolności to powiedzenie sobie:
-           jestem odpowiedzialny za swoje relacje rodzinne
-           jestem odpowiedzialny za to z kim, kiedy i jak pracuję
-           nic nie muszę, ale za to sporo mogę
-           odzyskuję wpływ na to ile zarabiam, ile wiem, ile potrafię, ile rozumiem
-           sam decyduję o tym jak spędzam wolny czas
-           decyduję o tym w jakim mieście, kraju żyję
-           decyduję o tym co chcę w życiu robić, a jeśli to co robię mi nie odpowiada, to zawsze mogę robić to co lubię i do czego  mam talent
-           mam prawo dążyć do swojego szczęścia, radości, spełnienia i zadowolenia
-           mogę zmieniać swoje życie solidną pracą, wytrwałością, kreatywnością, zapałem, cierpliwością, odkrywaniem pasji, rozwijaniem talentów.
Być konsumentem wolności, to jeść jej owoce :
ODPOWIEDZIALNOŚĆ,
PODEJMOWANIE DECYZJI,
PODEJMOWANIE DZIAŁAŃ,
ŚWIADOME WYKORZYSTYWANIE CZASU.
Następne wpisy będą poświęcone tym owocom wolności.

02 kwietnia 2015

WSZYSTKIM CZYTELNIKOM
ŻYCZĘ WŁASNEJ DROGI DO DOBROBYTU UMYSŁOWEGO, FIZYCZNEGO I DUCHOWEGO.

NIECHAJ ŚWIĘTA WIELKIEJ NOCY  BĘDĄ DOBRĄ  OKAZJĄ DO WYBACZENIA, REFLEKSJI NAD SOBĄ I RADOŚCIĄ  Z PRZEBYWANIA Z NAJBLIŻSZYMI. 

W rubryce DOBRE MYŚLI umieściłem dzisiaj wspaniały przepis, pióra Charlesa Chaplina dotyczący sztuki
MIŁOWANIA SIEBIE SAMEGO.
Zapraszam do lektury

Jednocześnie chciałem poinformować ,że najbliższy wpis ukaże się 18.04.2015 ponieważ do tego czasu będę na urlopie.


01 kwietnia 2015

Kapitał słowa – cz. II




Słowa mocy
Istnieją również słowa mocy, silne afirmacje, dające poczucie, że życie ma sens. To w nie warto inwestować, aby kapitał słów używanych przez nas na co dzień zamieniać w majątek zadowolonych klientów i współpracowników. To dzięki nim tworzymy wokół siebie nastrój optymizmu i wiary w nasz sukces. Są przeciwieństwem toksycznego zestawu zwrotów. Poprawiają ducha relacji w naszym przedsiębiorstwie.
Trzy podstawowe słowa mocy
„Przepraszam”, „proszę” i „dziękuję” są tymi słowami, które otwierają nam drzwi przed klientem i pomagają nam samym. Używanie ich na co dzień daje nam niezwykłe korzyści oraz daje nam samym olbrzymią siłę i stymuluje nawiązywanie poprawnych relacji zewnętrznych. To zdecydowanie dobre inwestycje, które nam się zwrócą. Jak działają magiczne słowa i czy warto świadomie ich używać?
„Przepraszam”
To słowo zawiera w sobie olbrzymią moc. Dzięki niemu możemy oczyścić sobie relacje z naszymi kontrahentami, współpracownikami. Daje ono szansę na uzyskanie wybaczenia od innych, na „niepamiętanie”, odpuszczenie nam sytuacji, w której wyrządziliśmy komuś przykrość. Mnóstwo pretensji klientów bierze się stąd, że nie przeproszono ich za niewłaściwą obsługę, czy wadliwie wykonany bądź dostarczony towar, albo wręcz przenoszono na nich odpowiedzialność za zaniedbania dostarczycieli towarów i usług. Klienci chętnie wybaczą, ale tylko wtedy, kiedy ich zdolność wybaczania zostanie uruchomiona. Słowo przepraszam uruchamia guzik z wybaczeniem. Jeśli włączy się go w odpowiednim momencie, doświadczamy cudownego uczucia pojednania i zbliżenia z klientem. Klienci, gdy widzą u nas zainteresowanie nimi zapominają dyskomfort, bo zostaje im w pamięci to, że umiejętnie zareagowaliśmy, żeby im zadośćuczynić. Gdy zapominamy o słowie „przepraszam” u klienta pozostaje poczucie, że zostawiliśmy go samemu sobie. Porzucony klient prawdopodobnie już do nas nie wróci.
„Proszę”
Słowo proszę ma co najmniej trzy funkcje: prośby o coś, aktu ofiarowania i zachęty do czegoś.
Jako prośba, słowo „proszę” sugeruje, iż pokładamy w kimś nadzieję na uzyskanie pomocy, lub wsparcia w czymś co jest dla nas ważne. Oferowanie tego, czego oczekują od nas klienci, i otwartość na ich prośby jest dla firmy najtańszym sprawdzaniem jakości oferowanych towarów i usług. Wsłuchując się w głos naszego klienta zapewniamy sobie najtańszą diagnozę tego, jak funkcjonuje nasze przedsiębiorstwo. Różnie jednak bywa z naszą gotowością do proszenia. Myślę, że do tego by prosić po prostu musimy być gotowi. Jeśli w naszej głowie dźwięczy „nie będę się o to prosił” to znaczy, że zwycięża w nas niechęć do proszenia. „Proszenie się” w tym kontekście jest traktowane jak porażka, albo przyznanie się do ludzkiej słabości. Wielu nie prosi, bo uważa, że coś „im się należy”. Mają to dostać i koniec. Proszenie wymaga więc zarówno odwagi jak i godności u proszącego, oraz wiary w to, że jest sens o to prosić.
Podstawowe problemy komunikacyjne w firmie mają, w mojej ocenie, swoje źródło w braku gotowości do proszenia i braku wiary w to, że jesteśmy godni i wartościowi, aby o coś prosić. Proszenie jest więc sztuką. Jeśli się ją osiągnie życie zaczynające się od: „poproszę o …..” zaczyna być przyjemniejsze.
„Proszę” w sensie ofiarowania czegoś (np. „Proszę, to dla Pana”) daje klientowi, lub koledze z pracy poczucie wyjątkowości. Każdy jest wtedy wyjątkowy, ważny, doceniony. Słowo „proszę” w tym kontekście rozróżnia przekazanie czegoś od przekazania komuś. Dając komuś coś, ze słowem „proszę” skupiamy się na osobie, której coś dajemy, a nie na rzeczy, którą dajemy. To wzmacnia relacje pomiędzy nami a klientem. Zatem lepiej mówić „Proszę, to dla Pani” niż „To dla Pani”.
„Dziękuję”
To słowo ma również ogromną moc. Zarówno wtedy, jeśli komuś czegoś odmawiamy, jak i wtedy, gdy okazujemy komuś wdzięczność. Z „dziękuję” płynie zadowolenie, radość z czegoś co się otrzymało, bądź, gdy dziękując odmawiamy, siłą przekonania, że się już tego nie potrzebuje. Odmawiając słowem „dziękuję” okazujemy szacunek temu, kto chciał nam coś zaoferować. Warto pamiętać, że klientowi powinniśmy być wdzięczni za to, kiedy już dokona transakcji. Okazując mu wdzięczność dajemy do zrozumienia, że nam na nim zależy.
Warto zwracać uwagę pracownikom i kierownikom aby zawsze dziękowali klientom i sobie samym za to, co wydarzyło się w firmie. To dzięki klientom przedsiębiorcy i pracownicy zarabiają na życie. To dzięki klientom na nasze konta spływają pieniądze.
A oto inne praktyczne zwroty manifestujące nasze przekonanie o naszych możliwościach:
„Damy radę”, „Potrafimy”, „Odnosimy sukcesy”, „Do dzieła!”
To bardzo energetyzujące zwroty, które niosą w sobie siłę, gotowość do działania i potwierdzają optymizm przedsiębiorstwa i pracujących w nim ludzi. To słowa niosące ruch, zmianę na lepsze. Używajmy ich jak najwięcej.
„Z łatwością”, „To jest proste”, „Poradzimy sobie z tym”, „Na nas może Pan/i liczyć”.
Te zwroty przekazują jak łatwe, lekkie i przyjemne może być życie, jeśli dajemy zwyciężać w sobie sile optymizmu. Te zwroty wsparcia i postawa pełna świadomości, że nie jesteśmy sami i że wspólnie możemy osiągnąć sukces bardzo wzmacniają grupę i nas samych. Dzięki nim wierzymy, że to co robimy ma sens. W takiej atmosferze klient po prostu z przyjemnością wydaje pieniądze.
Uśmiech, radość i aprobata nic nie kosztuje, a daje drugiemu człowiekowi niesamowity dar - uzdrawia relacje i buduje zaufanie. Warto z kapitału słowa rozsądnie korzystać.