30 maja 2015

Sztuka stawiania celu




Umiejętność stawiania sobie celu nie jest powszechna. Bliskie prawdy byłoby stwierdzenie, że jest ona stosunkowo nieznana i rzadko stosowana. Przyczyną tego jest fakt, iż o sztuce stawiania celu milczy większość uczelni, a jeśli nawet pojawiają się o nich jakieś wzmianki, to w programach nauczania nie ma miejsca na ćwiczenia w wyznaczaniu celów.
Umiejętność stawiania sobie celu i ich osiąganie wpływa na poprawę naszego zadowolenia, poczucia wartości i dodaje nam mnóstwo energii do działania. W drodze do sukcesu doskonalimy nasze cechy charakteru takie jak odwaga, nieustępliwość, stanowczość i cierpliwość.
Badania przeprowadzone w 1953 roku wśród studentów Uniwersytetu Yale pokazały jak ważne jest stawianie sobie celów. Absolwentom uczelni zadano pytanie: Czy macie cele i plany dotyczące tego, co chcielibyście osiągnąć? 3 % absolwentów odpowiedziała, że ma cele spisane na piśmie, 13 % że ma cele ale nie spisane, zaś 83 % odpowiedziała, że nie ma celu. Po 20 latach stwierdzono, że tym, którzy mieli spisane cele i plany żyje się znacznie lepiej niż pozostałym.
Podobne badania przeprowadzono w roku 1979 na Uniwersytecie Harvarda. Pytano studentów o to ilu z nich ma konkretne cele i plany po skończeniu studiów. Również jedynie 3 % stwierdziło, że ma cele i plany spisane. Po 10 latach okazało się, że ci którzy mieli spisane cele mieli dziesięć razy więcej pieniędzy od tych, którzy celów nie mieli, lub ich nie spisali.
Wyznaczanie celów jest bardzo ważne, ale nie wszyscy to doceniają. Brian Tracy określił cztery główne powody dla których ludzie nie wyznaczają sobie celów:
1.      Ludzie nie zauważają ich znaczenia
2.      Ludzie nie wiedzą jak wyznaczać cele
3.      Lęk przed odrzuceniem
4.      Lęk przed porażką
Pierwszy powód wynika z niewiedzy i braku świadomości wagi celów. Drugi to brak umiejętności ich formułowania. Dwa ostanie to bariera psychiczna, jaka powstaje na samą myśl o tym, żeby wyjść ze strefy komfortu. Ludzie obawiają się, że stawiając sobie cele zostaną źle ocenieni przez innych, albo poczują gorycz porażki, gdy stawiany cel nie zostanie osiągnięty. Bojąc się nie stawiają celu. Bez celu nie wiedzą gdzie chcą pójść, w wyniku czego nie idą nigdzie.
Stawianie sobie celów jest dla mnie bardzo ważne. Dotyczy to zarówno spraw materialnych jak i duchowych, emocjonalnych, a także zdrowotnych.
Zawsze gdy osiągam cel, doceniam to, wyrażając wdzięczność. To pomaga w zaadoptowaniu się do nowej rzeczywistości. Gdy się nim nacieszę stawiam sobie nowy. Dbam o to, aby był zgodny ze mną, żeby lepiej pomagał mi w wyrażaniu siebie, w samorealizacji i spełnianiu potrzeb, które cały czas w sobie odkrywam.
Od ponad 10 lat pracuję z celami osobistymi, a od 5 lat stawiamy sobie z moją żoną i dziećmi sezonowe cele i cele na cały rok. Od trzech lat spisujemy dokładnie nasze cele rodzinne. Podziwiam z jaką łatwością Wszechświat sprzyja realizacji naszych wspólnych dążeń.
Warto mieć cele, bo wtedy mamy poczucie, że to my działamy dla naszego dobra, a nie okoliczności decydują o tym, co dzieje się w naszym życiu. Posiadanie celów ułatwia naszą relację ze Światem, bo dzięki celom określamy naszą rolę i miejsce we Wszechświecie.
Materializacja celów przedsięwzięcia pomaga nam z wyrażeniu naszej woli i ułatwia zrozumienie innym naszego sensu działania.

27 maja 2015

To co najcenniejsze w biznesie




Sporo ludzi prowadząc biznes doświadcza różnych zachowań swoich pracowników, kontrahentów. Te zachowania zmuszają nas samych do reagowania na to co widzimy u innych. Doświadczanie czyjejś nieuczciwości, niesolidności, braku rzetelności, czy nie wywiązywania się z zawartych umów jest dla nas testem naszego SYTEMU WARTOŚCI. Wtedy decydujemy, czy postępujemy na zasadzie wzajemności, czy w oparciu o zasady jakie uważamy za właściwe (np. uczciwość, rzetelność, dobra wola, szanowanie umów, solidność).
Proces edukacji biznesowej w przeważającej części dotyczy skupienia się na pozyskaniu wiedzy przez studiujących w obszarach: finansów, zarządzania, ekonomii, marketingu i wielu dziedzin, które dają umiejętności przetwarzania i porównywania informacji i rozwiązywania problemów. Szkoda, że marginalizuje się edukację dotyczącą wartości.
Podejmując decyzje biznesowe najpierw warto sobie zadać pytania. Czy to co mam robić jest zgodne z prawem? Czy jest to zgodne ze mną? Czy odpowiada to mojemu systemowi wartości? Czy jest uczciwe, czy jest fair w stosunku do wszystkich, których ta decyzja będzie dotyczyła? Jak się będę ze sobą czuł, gdy moje działanie przekroczy granice akceptowalne przeze mnie jako odpowiednie?
ZYSK stał się dla wielu ludzi najważniejszym kryterium podejmowania biznesowych decyzji. To prawda, że jest ważny, ale nie powinien przysłaniać tego co WARTOŚCIOWE.
Brian Tracy, mój olbrzymi autorytet w zakresie rozwoju osobistego, przytacza badania obejmujące 25 lat historii biznesu. Pisze o nich: „Naukowcy odkryli, że firmy, które mają jasno spisane wartości i w których każdy pracownik uznawał te wartości za swoje własne, zarobiły w tym okresie średnio 700 % więcej, niż inne firmy w tych samych branżach, które nie miały kodeksu wartości.”
Praca w różnych miejscach i prowadzenie samodzielnego biznesu nauczyły mnie tego, że zawsze kiedy przekracza się własne granice wartości, źle się ze sobą czujemy. Pewność tego co robimy uzyskujemy dopiero wtedy, kiedy ZINTEGRUJEMY nasze działania z tym co dla nas jest ważne.
B. Tracy w swojej książce pt. „Potęga pewności siebie” pisze: „akt wybierania swoich wartości jest również aktem wyraźnego powiedzenia sobie, a czasami innym, jak dokładnie będziesz żyć od tego momentu.”
Praca nad własnym systemem wartości otwiera nas na uświadomienie sobie tego, co jest dla nas ważne i w jakiej kolejności w naszym osobistym rankingu pozycjonujemy poszczególne wartości. Czy ważniejsza jest praca i sukces zawodowy, rodzina, znajomi, wyższe zarobki, czy czas poświęcony dzieciom, albo sobie samemu? Czy wierzysz w Boga, szacunek, zaufanie, dobroć, szczodrość, uczciwość, sens pracy? Czy jesteś zdolny do poświęcenia dla Ojczyzny i do jakiego stopnia? Czy mając wolny koniec tygodnia wolisz go spędzić na dodatkowej pracy, spotkaniu ze znajomymi, a może wspólnej rodzinnej wyprawie za miasto? To są pytania, które warto sobie zadać po to, żeby skutecznie działać w życiu osobistym i zawodowym.
Ugruntowując swoje WARTOŚCI nabieramy PEWNOŚCI SIEBIE, bo wewnętrznie czujemy, że to co robimy jest zgodne z tym, co uznajemy w naszym życiu za ważne.

23 maja 2015

WYBÓR ALBO-ALBO




Gdy kilka dni temu byłem z córką na pikniku szkolnym, usłyszałem jak jedna z dziewczynek prosi swojego tatę o to, żeby kupił jej bilet wstępu na dmuchane zabawki. Poirytowany tata odpowiedział: zdecyduj się, albo chcesz iść na dmuchane zabawki, albo na przejażdżkę konną!
Zobaczyłem zdziwiona minę dziecka i z dalszej rozmowy wnioskowałem, że tata próbuje nakłonić córkę do tego, żeby zdecydowała się na jedną z atrakcji. Zdziwienie dziecka nie było bezpodstawne. Przecież na pikniku szkolnym było kilkanaście atrakcji zabawowych, przejażdżki konne, mnóstwo stoisk ze zdrową żywnością, regionalnymi wyrobami, a do tego scena, na której dzieci przez kilka godzin prezentowały swoje artystyczne talenty.
Dziewczynka chciała po kolei doznać przyjemności kosztowania wielu rzeczy, na które miała ochotę.
Myślenie według schematu albo- albo, to pewien nawyk myślowy, który bardzo nas ogranicza. Dzieci dorastające obecnie w czasach obfitości posiadają łatwość oczekiwania wielu rzeczy. Chcą jeść lody, pobawić się na placu zabaw, iść do kina, odwiedzić koleżankę, kupić nową książkę. Żyją w świadomości WIELOKROTNEGO WYBORU.
Ten sposób myślenia zauważył, pod koniec lat 90-tych XX wieku,  John Naisbitt i zdefiniował jako jeden z dziesięciu megatrendów, które zmieniają paradygmat współczesnego świata.
To wspaniałe, że możemy dokonywać wyboru zajęcia jakie sprawia nam przyjemność, jednocześnie wybierać bardzo dobre zdrowie i wygląd, posiadać dobre relacje z dziećmi, znajomymi. Możemy też wybierać dobre samopoczucie i spokój emocjonalny. To wszystko możemy mieć jednocześnie, nie tracąc nic z tego co już mamy. Ekscytujące prawda?
Skala wyboru jest o wiele bogatsza, bo możemy wybierać pomiędzy dobrym samopoczuciem, a bardzo dobrym, dobrymi zarobkami a bardzo dobrymi. Jakość naszego życia zależy od skali wyboru jaką sobie przyjmiemy i zaakceptujemy w naszym umyśle. To my decydujemy, czy będziemy wybierać doświadczenia w odcieniach szarości, czy pomiędzy najlepszymi barwami życia. Prawdziwe poczucie WOLNOŚCI zaczyna się od wolności umysłowej, bo ograniczając się myśleniem w stylu: „To nie dla mnie” zwijamy sobie skalę naszego doświadczania. Myśląc w stylu: „chcę, mogę, potrafię, jestem tego wart”, dorastamy mentalnie do tego by KONSUMOWAĆ WOLNOŚĆ.

20 maja 2015

Gdy Kukiz obiecał




Na świecie żyją setki milionów osób, które wiedzą jak poprawić swoje życie. Dzisiejsze czasy są bardzo obfite w wiedzę. Jeżeli tylko ktoś chce, może, dzięki Internetowi, nie ruszając się z domu, dotrzeć do źródeł każdej dziedziny nauki, przeczytać publikacje z renomowanych uniwersytetów na całym świecie. Ta możliwość irytuje lekarzy, którzy są edukowani przez swoich pacjentów, nauczycieli i rodziców, którzy są zaskakiwani przez dzieci ich odkryciami i każdego kto uznał, że już WIE, a skoro wie, to „nikt mu nic nie będzie mówił co i jak ma robić ”.
Wiedza o tym, co jest właściwe, potrzebne i odpowiednie do tego, by osiągnąć taki stan, jaki chcemy (poziom zarobków, stan zdrowia, relacje, pożądane zachowania itd.) jest podstawą do działania. Tyle, że dzisiaj łatwiej jest zdobyć wiedzę o tym, co jest potrzebne do osiągnięcia dobrostanu, niż to zrealizować. Łatwiej przeistoczyć się w człowieka wiedzącego z niewiedzącego, niż w działającego z tego, który tylko wie co zrobić. Eksport naszych marzeń w rzeczywistość wymaga połączenia ŚWIADOMOŚCI tego, co chcemy zrobić, z DZIAŁANIEM w tym kierunku. Sporo osób, gdy zaczyna działać, wkrótce przestaje, bo brakuje im tego, co z każdego człowieka czyni wielkim – MOTYWACJI.
Są dwa powody, dla których ludzie podejmują skuteczne działania: są zmuszeni, albo otrzymują IMPULS, INSPIRACJĘ, która popycha ich do działania.
W pierwszej grupie znajduje się zdecydowana większość spośród tych, którzy wiedzą co trzeba robić, żeby osiągnąć cel, ale tego nie robią. Jest im na tyle dobrze, że nie zmieniają swojego życia, aż nie staną przed sytuacją, która ich do tego zmusi (najczęściej jakiś kryzys osobisty, lub społeczny).
Druga grupa osób to ci, którzy w pewnych okolicznościach swojego życia doznali takiego mocnego IMPULSU do działania, lub dostali INSPIRACJI, która uświadomiła im, jaki jest sens tego co mają zrobić.
Paweł Kukiz w wyborach prezydenckich osiągnął ponad 20 % głosów Polaków. Ten sukces bazował na olbrzymiej motywacji do tego, żeby w Polsce wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze. Świadomość Kukiza w tym zakresie ukształtował jego mentor, prof. Jerzy Przystawa. Ta motywacja została ogłoszona w słowach artysty na FB: „Obiecuję, że nie spoczniemy dopóty, dopóki nie wystawimy Tobie pomnika, którym będzie zmiana ordynacji wyborczej, Profesorze. Tak nam dopomóż Bóg”. Silna motywacja, połączona z aktem publicznego ślubowania do działania, doprowadziła Kukiza do wspaniałego rezultatu wyborczego.
Adam Małysz, gdy osiągał mistrzostwo w skokach narciarskich, przez lata z niesłychaną pasją i precyzją wykonywał codzienne obowiązki. Gdy dziennikarze pytli go o źródło sukcesu powtarzał: „Chcę oddać dwa dobre, równe skoki.”
Silna motywacja jest potrzebna każdemu, kto chce coś trwale zmienić w swoim życiu.
Co mnie motywuje? Dla mnie motywujące jest działanie, które POPRAWIA JAKOŚĆ ŻYCIA i CZYNI ŚWIAT ODROBINĘ LEPSZYM. Gdy opublikowałem pierwszy wpis na tym blogu, wysłałem prawie trzysta maili do moich znajomych i współpracowników informując ich, że otwieram blog. Napisałem każdemu spersonalizowane zaproszenie do odwiedzania bloga, zawierające zobowiązanie, że wpisy będę publikował dwa razy w tygodniu- w środy i soboty, a codziennie jedną myśl ludzi, którzy mnie inspiruję i których podziwiam, w rubryce DOBRE MYŚLI. Tak się dzieje, bo uznałem, że warto dzielić się swoim doświadczeniem z innymi i pomagać w osiąganiu tego, co samemu się doświadczyło.
Gdy publicznie do czegoś się zobowiążemy, bardzo silnie motywujemy się do działania. Wtedy przestajemy mieć wymówki, a trudne rzeczy stają się przeszkodą łatwą do obejścia. Naukowcy podkreślają, że najbardziej motywują nas do działania trzy potrzeby: AUTONOMII, MISTRZOSTWA i osiągania CELU. Gdy nasze oczekiwania i potrzeby odpowiednio sobie zdefiniujemy, opiszemy i powiemy o tym światu, możemy być pewni, że na drodze do celu nic nas nie zatrzyma.

16 maja 2015

Nasz cudowny umysł



Naukowcy z pokorą przyznają, że obecnie nauka zgłębiła zaledwie 4 % działania ludzkiego umysłu.
Dzięki nowoczesnym badaniom ciągle odkrywane są nowe obszary jego aktywności i jednocześnie obalane stare przekonania i poglądy dotyczące jego działania.
Praktyczną stroną tych odkryć jest to, że nowa wiedza o umyśle daje nam jako jednostkom olbrzymie możliwości działania w oparciu o tą wiedzę. Większość z nas poszukuje odpowiedzi na proste pytanie: Jak poprawić swoje życie?
„Człowiek jest jedynie wytworem swych myśli. O czym rozmyśla, tym się staje." – podpowiada Ghandi. Warto więc dbać o higienę własnych myśli, bo, jak powiedział Z. Freud, „myśl jest próbą generalną działania”. Co będziemy ćwiczyć w naszym umyśle zmaterializuje się w naszym działaniu.
Nasz umysł jest więc wspaniałym narzędziem do poprawy naszego dobrostanu. Mamy w naszym władaniu WSZYSTKO to, co jest niezbędne do skutecznego realizowania swoich pasji, poprawy zdrowia, budowania dobrych relacji i zarabiania pieniędzy jakich chcemy, przebywania w miejscach które chcemy podziwiać i otaczania się ludźmi jakimi chcemy się otaczać. To my poprzez nasze myśli i emocje ŚWIADOMIE I ODPOWIEDZIALNIE możemy korzystać z dobrodziejstwa WOLNEJ WOLI.
"Myśl ludzka nie zna granic poza tymi, które sama wyznacza" mawiał dziesiątki lat temu Napoleon Hill - ojciec rozwoju osobistego, człowiek, który dzięki swoim badaniom wykazał jak potężnym narzędziem jest ludzki umysł.
Dzisiejsze czasy wymagają od każdego ciągłej pracy nad sobą, poszerzania wiedzy, rozwoju świadomości, bo sposób myślenia i działania sprzed kilku lat szybko staje się nieaktualnym. Wiedza „zużywa” się obecnie bardzo szybko. Zdaniem menadżerów i pracowników, ale też rodziców i dziadków, jest nadążanie za tą wiedzą, żeby lepiej i przyjemniej żyć, rozumieć i być zrozumianym.
Alvin Toffler świetnie skomentował dzisiejsze czasy mówiąc, że "w XXI wieku analfabetami będą nie ci, którzy nie umieją czytać i pisać, a ci, którzy nie umieją się uczyć, oduczać i uczyć na nowo".
Potrzeba odkrywania i uczenia się na nowo jest obecnie normą cywilizacyjną. Żeby ją rozwijać, potrzebujemy sporo POKORY do ocenienia tego co poznaliśmy i nauczyliśmy się w naszym życiu. Dokładając do tego OTWARTOŚĆ na nowe treści, stajemy się gotowi do przyjmowania do naszego życia takich wartości, które poprawiają nasz dobrostan i uczynią nas bardziej NIEZALEŻNYMI.
Serdecznie życzę dużo DOBRYCH MYŚLI.