Inspiracją
do tego wpisu była moja ostatnia rozmowa z przyjaciółką. Powiedziała mi, że
właśnie odkryła, iż jako dorosły człowiek ma pełną możliwość wybierania tego co
chce. Zaintrygowało mnie to. Pomyślałem
sobie ,że pojęcie wolnego wyboru i wolności mogą być cały czas w naszej
kulturze tym, o czym każdy wie że jest , ale mało kto to widział i wie jak z
tego korzystać.
Jan
Pietrzak śpiewał kiedyś „Co zrobimy z naszą wolnością?” zadając fundamentalne
pytanie, którego tezą było to, że mamy wolność. Wolna wola jest największym
darem OPATRZNOŚCI dla każdego. Dzięki niej możemy uruchamiać nasz umysł w
dowolnym obszarze na nasz osobisty użytek i dla dobra siebie i innych. Możemy, ale przecież nie wszyscy tak żyją.
Myślę, że nie każdy akceptuje to, że
zupełnie czymś innym jest być
obserwatorem ( kibicem) wolności, a zupełnie inaczej jest być
konsumentem wolności.
Bycie
konsumentem wolności to powiedzenie sobie:
- jestem odpowiedzialny za swoje
relacje rodzinne
- jestem odpowiedzialny za to z kim,
kiedy i jak pracuję
- nic nie muszę, ale za to sporo mogę
- odzyskuję wpływ na to ile zarabiam,
ile wiem, ile potrafię, ile rozumiem
- sam decyduję o tym jak spędzam wolny
czas
- decyduję o tym w jakim mieście, kraju
żyję
- decyduję o tym co chcę w życiu robić,
a jeśli to co robię mi nie odpowiada, to zawsze mogę robić to co lubię i do
czego mam talent
- mam prawo dążyć do swojego szczęścia,
radości, spełnienia i zadowolenia
- mogę zmieniać swoje życie solidną
pracą, wytrwałością, kreatywnością, zapałem, cierpliwością, odkrywaniem pasji,
rozwijaniem talentów.
Być
konsumentem wolności, to jeść jej owoce :
ODPOWIEDZIALNOŚĆ,
PODEJMOWANIE
DECYZJI,
PODEJMOWANIE
DZIAŁAŃ,
ŚWIADOME
WYKORZYSTYWANIE CZASU.
Następne
wpisy będą poświęcone tym owocom wolności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz