Wspaniałym narzędziem obcowania ze sobą i innymi jest
możliwość okazywania radości.
Szczery uśmiech jest jednocześnie bezpłatny i bezcenny.
Jest wspaniałym sposobem rozwiązywania sporów, nawiązywania relacji, a także metodą
na … poprawę stanu zdrowia.
Dr Don Colbert w swojej książce pt. „Zabójcze emocje” przywołuje prace dr
William Fry junior, który od ponad 30 lat jest badaczem właściwości
terapeutycznych śmiechu i dobrego humoru. Z jego badań wynika, że śmiech
wentyluje płuca i sprawia, że nerwy i serce śmiejącego, ogarnia ciepło i
rozluźnienie.
W. Cousins porównuje śmiech do „wewnętrznego
joggingu.” Inni badacze porównują skutki śmiechu do głębokiego masażu. Śmiech
przyspiesza na pewien czas bicie serca i
podnosi poziom ciśnienia krwi i oddechu. Wzmaga się też dotlenienie organizmu.
Porządny śmiech przeponowy, to świetne
ćwiczenie dla górnej części tułowia, płuc i serca, oraz barków i ramion.
Niektórzy badacze podają, że dwadzieścia minut śmiechu przeponowego odnosi taki
sam skutek, jak trzy minuty ćwiczenia na przyrządzie do treningu wioślarskiego.
Dr Lee Berk z Centrum Medycznego na Uniwersytecie Loma
Linda, doszedł do wniosku, że śmiech „ładuje” układ odpornościowy i zmniejsz
ilość hormonów stresu w organizmie. Jedno z prowadzonych przez niego badań
polegało na obserwacji szesnastu mężczyzn, którzy oglądali śmieszne filmy. U
badanych mężczyzn pod wpływem doznań filmowych, poziom kortyzolu- hormonu
stresu spadł o 70 %, a endorfiny – hormon przyjemności – wzrósł o 17 %.
Badacze odkryli też, że poczucie humoru zmniejsza
stres i poprawia zdrowie. Lee Berk w
swoich opracowaniach podaje, że śmiech wspomaga cały układ odpornościowy
człowieka.
Dr Don Colbert stwierdza, że śmiech jest wrodzony i to
od nas zależy, czy go pokażemy światu.
Umiejętność śmiechu świetnie opanowały dzieci, które
przeciętnie śmieją się około 400 razy dziennie, podczas gdy przeciętny dorosły
śmieje się 25 razy dziennie.
Śmiech jest bardzo ważny w codziennych relacjach
biznesowych, domowych i kontaktach międzyludzkich. Korzystając z tej umiejętności
dajemy za darmo naszym rozmówcom wspaniały sygnał, że są przez nas zauważeni i
że o nich dobrze myślimy.
Myślę, że prawdziwa radość u swych źródeł ma poczucie
sens istnienia i przekonanie, że robimy to co jest dla nas ważne. Kiedy
jesteśmy na takim etapie w życiu, w którym każdy kolejny dzień jest mile
oczekiwany, ekscytujący i pełen pasji
łatwo jest przejawiać radość.
W trudnych sytuacjach warto również pamiętać o
śmiechu. Victot Frankl był psychiatrą i więźniem obozu koncentracyjnego w
Auschwitz. Swoich towarzyszy niedoli zachęcał do tego, żeby codziennie
opowiadali przynajmniej jedną zabawną historię, dotyczącą tego co zamierzają
zrobić jak znajdą się na wolności. W
swoich poobozowych wspomnieniach pisał: „Nigdy nie zdołałbym przeżyć, gdybym nie
potrafił się śmiać. Śmiech momentalnie przenosił mnie poza tę straszną sytuację
na tyle, że dało się ją wytrzymać.”
Radość jest
wyborem stanu emocjonalnego, który możemy w sobie aktywować, smutek też. Od nas
zależy czym będziemy chcieli
zainteresować otocznie i jakie emocje w tym celu będziemy wykorzystywali.
Życzę wszystkim dużo radości