09 maja 2015

Wdzięczność




Pewnie większość ludzi mogłaby wymienić kilka sposobów, dzięki którym można dojść do dobrobytu (materialnego, duchowego, emocjonalnego). Coraz powszechniej praktykowany rozwój osobisty podpowiada takie narzędzia jak: wizualizacje, afirmacje, stawianie celów itd. To wszystko, to świetne narzędzia, które pomogą poprawić nasz dobrostan i uruchomić umysł do pracy nad wykreowaniem obfitości. W doświadczaniu bogactwa i obfitości sztuką nie jest to, co możemy sobie wykreować, tylko to, co możemy później zatrzymać.
Jeżeli wyobrazimy sobie dwie osoby, które stoją w nurcie rzeki i czerpią wodę do naczynia, to łatwo spostrzeżemy, że ilość wody, która zostanie zaczerpnięta do naczynia nie zależy od wielkości rzeki i szybkości z jaką ona płynie, lecz od wielkości naczynia, jakie jesteśmy w stanie do tej rzeki włożyć, unieść wraz z wodą i wynieść na brzeg.
Ten nurt rzeki to czas, jaki mamy w ciągu doby, oraz informacje i osoby, jakie pojawiają się w naszym życiu.
Naczynie z kolei to nasza gotowość do czerpania wody z rzeki. Im większe naczynie, tym większa gotowość na obfitość: dobrych relacji międzyludzkich, pieniędzy, zdrowia, urody, szczęścia, dostatku, lub jakiejkolwiek innej formy obfitości w naszym życiu.
To jak duże naczynie potrafimy napełnić w nurcie rzeki zależy od siły ducha, która nazywa się WDZIĘCZNOŚCIĄ.
Jeśli doceniamy to, co JEST w naszym życiu, jeśli dobrze wykonujemy nasze obecne zadania, jeśli okazujemy naszym współpracownikom, dostawcom, przyjaciołom, znajomym, dzieciom i innym, których spotykamy w życiu, że cieszymy się z tego co mamy i doświadczamy, to wtedy nasze naczynie samo rośnie.
Ludzie, którzy doceniają swoje życie, potrafią cieszyć się drobiazgami. Wyrażają zachwyt każdym dniem, kolorem, spotkaniem, relacją. Są wdzięczni i dzięki temu rośnie w nich zdolność do posiadania tego co mają (zarówno w sensie materialnym, duchowym, jak i emocjonalnym). Doceniając to co mają staja się gotowi na więcej. Są spełnieni, robią to, co lubią i cieszą się każdą chwilą.
W swoim życiu spotkałem sporo ludzi, którzy wiecznie narzekali, pomimo tego, że ich status społeczny, poziom zarobków i relacje powinny być powodem do największego zachwytu. Ich problemem było to, że ciągle patrzyli na „lepszych od siebie”. Swój potencjalny dobrostan traktowali jak porażkę, bo zawsze znajdowali kogoś, kto ich zdaniem był od nich lepszy, bogatszy, ładniejszy, mądrzejszy, bardziej szczęśliwy. Ich problemem było to, że nigdy nie doceniali tego co mają, lub jacy są i zamiast cieszyć się z tego jak żyją, ciągle źle o sobie mówili. Widzieli innych w nurcie rzeki życia, którzy podchodzili z bardziej obfitymi od nich naczyniami i czerpali wodę do pełna. Próbując ich naśladować przynosili naczynia, których nie mogli unieść, a woda zabierała to co zgromadzili wraz z naczyniem.
Docenienie (wdzięczność) praktykowane regularnie tworzy w nas taką wielką MOC, że nawet jeżeli ktoś nam wytrąci pełne wody naczynie z ręki, wkrótce z łatwością znajdziemy kolejne, żeby znów czerpać z nurtu rzeki życia tyle, ile jesteśmy w stanie unieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz