Pewnie
większość ludzi mogłaby wymienić kilka sposobów, dzięki którym można dojść do dobrobytu
(materialnego, duchowego, emocjonalnego). Coraz powszechniej praktykowany
rozwój osobisty podpowiada takie narzędzia jak: wizualizacje, afirmacje,
stawianie celów itd. To wszystko, to świetne narzędzia, które pomogą poprawić
nasz dobrostan i uruchomić umysł do pracy nad wykreowaniem obfitości. W doświadczaniu
bogactwa i obfitości sztuką nie jest to, co możemy sobie wykreować, tylko to,
co możemy później zatrzymać.
Jeżeli
wyobrazimy sobie dwie osoby, które stoją w nurcie rzeki i czerpią wodę do
naczynia, to łatwo spostrzeżemy, że ilość wody, która zostanie zaczerpnięta do
naczynia nie zależy od wielkości rzeki i szybkości z jaką ona płynie, lecz od
wielkości naczynia, jakie jesteśmy w stanie do tej rzeki włożyć, unieść wraz z
wodą i wynieść na brzeg.
Ten
nurt rzeki to czas, jaki mamy w ciągu doby, oraz informacje i osoby, jakie
pojawiają się w naszym życiu.
Naczynie
z kolei to nasza gotowość do czerpania wody z rzeki. Im większe naczynie, tym
większa gotowość na obfitość: dobrych relacji międzyludzkich, pieniędzy,
zdrowia, urody, szczęścia, dostatku, lub jakiejkolwiek innej formy obfitości w
naszym życiu.
To
jak duże naczynie potrafimy napełnić w nurcie rzeki zależy od siły ducha, która
nazywa się WDZIĘCZNOŚCIĄ.
Jeśli
doceniamy to, co JEST w naszym życiu, jeśli dobrze wykonujemy nasze obecne
zadania, jeśli okazujemy naszym współpracownikom, dostawcom, przyjaciołom, znajomym,
dzieciom i innym, których spotykamy w życiu, że cieszymy się z tego co mamy i
doświadczamy, to wtedy nasze naczynie samo rośnie.
Ludzie,
którzy doceniają swoje życie, potrafią cieszyć się drobiazgami. Wyrażają
zachwyt każdym dniem, kolorem, spotkaniem, relacją. Są wdzięczni i dzięki temu
rośnie w nich zdolność do posiadania tego co mają (zarówno w sensie
materialnym, duchowym, jak i emocjonalnym). Doceniając to co mają staja się
gotowi na więcej. Są spełnieni, robią to, co lubią i cieszą się każdą chwilą.
W
swoim życiu spotkałem sporo ludzi, którzy wiecznie narzekali, pomimo tego, że
ich status społeczny, poziom zarobków i relacje powinny być powodem do
największego zachwytu. Ich problemem było to, że ciągle patrzyli na „lepszych
od siebie”. Swój potencjalny dobrostan traktowali jak porażkę, bo zawsze
znajdowali kogoś, kto ich zdaniem był od nich lepszy, bogatszy, ładniejszy, mądrzejszy,
bardziej szczęśliwy. Ich problemem było to, że nigdy nie doceniali tego co
mają, lub jacy są i zamiast cieszyć się z tego jak żyją, ciągle źle o sobie mówili.
Widzieli innych w nurcie rzeki życia, którzy podchodzili z bardziej obfitymi od
nich naczyniami i czerpali wodę do pełna. Próbując ich naśladować przynosili
naczynia, których nie mogli unieść, a woda zabierała to co zgromadzili wraz z
naczyniem.
Docenienie
(wdzięczność) praktykowane regularnie tworzy w nas taką wielką MOC, że nawet
jeżeli ktoś nam wytrąci pełne wody naczynie z ręki, wkrótce z łatwością
znajdziemy kolejne, żeby znów czerpać z nurtu rzeki życia tyle, ile jesteśmy w
stanie unieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz