Ustalenie
przyczyn zwlekania i odkładania na później jest prawdopodobnie najlepszą lekcją
jaką można sobie dać. Pożytek z tych poszukiwań jest taki, że znajdując postawy
i sposób myślenia według typologii wzorców możemy zorientować się, które
działania prowadzimy w sposób uporządkowany, a które odkładamy na potem. To
może pomóc nam w uzdrowieniu swoich nawyków i uporządkowaniu życia osobistego i
zawodowego. Obserwując wzorce typologiczne osób odkładających rzeczy na potem,
można doszukać się wielu przyczyn dla swojego sposobu myślenia jednocześnie w
kilku postawach, stąd każdy kolejny wzorzec może prowadzić do cennego odkrycia
dla lepszego samopoznania.
Dzisiaj
trochę zdań o trzecim typie, który został sklasyfikowany jako „chronicznie
zmartwiony” (na
podstawie pracy Jefferya Combs pt. „Zrób to teraz. Stop odkładaniu spraw na
jutro”).
Ten
typ postawy charakteryzuje się bardzo dużą łatwością do popadania w stany
zmartwienia. Gdyby szukać kodów słownych określających jego postawę, to jest to
osoba, która często mówi „co jeśli” i szybko dodaje cały szereg usprawiedliwień
i obaw dotyczących tego, co może się wydarzyć w konsekwencji działania.
Chronicznie zmartwiony lubi przewidywalność i każda sytuacja, która jest
wyzwaniem i odstępstwem od codzienności wprawia go w spory dyskomfort.
Przyczyną
postawy martwienia się na zapas jest postawa najbliższego otoczenia domowego
(rodziców, opiekunów), które przez całe lata tworzyło wzorzec postępowania i
myślenia. Jeśli wzorzec zamartwiania był tworzony w domu rodzinnym, to może on
przeniknąć w postawy dorosłych ludzi wychowanych w takich warunkach. Przesiąknięcie
paniką, obawą, niepokojem w rodzinnych relacjach skutkuje prze lata pomimo
osiągnięcia dorosłości. Stąd ten typ prokrastynatora żyje w największym leku
spośród innych typów.
Chronicznie
zmartwiony ma problem z podjęciem decyzji, albo ze zmianą. Zapytany, odpowiada
często „hm”, „ach”, „no”, cóż”, „więc”. Dzieje się tak ponieważ się martwi o to,
czy decyzja będzie właściwa.
Problemem
chronicznie zmartwionych jest paraliż analityczny, który wynika stąd, że tego
typu osoby potrzebują sobie wszystko dokładnie przemyśleć. Czują spory strach
przed zaangażowaniem się, bo panicznie boją się popełnić błąd. W życiu
prywatnym skutkuje to obawą przed złym wyborem partnera i często kończy się
wybieraniem samotności.
W
relacjach z innymi są mylnie traktowani jako negatywnie nastawieni, gdy
tymczasem ukrywają przygnębienie i niezdecydowanie. To sprawia, że często są
samotni i mają tendencję do popadania w depresję.
Chronicznie
zmartwieni prokrastynatorzy marnują czas poprzez angażowanie się w
przedsięwzięcia, które prowadza ich do porażek. To pogarsza ich barierę
immunologiczną i powoduje większą skłonność do chorowania. Ze względu na
chroniczne zamartwianie się gromadzą w swoich mięśniach kwas mlekowy, a w
tkankach mięśniowych szyi i pleców tworzą się zbliznowacenia.
Takie
osoby poszukują akceptacji u innych, ponieważ sami mają niskie poczucie własnej
wartości. żeby się poradzić jak postępować szukają ludzi pewnych siebie i
takich, których mogą potraktować jako autorytet. Poprzez swój nastrój mogą
stawać się wampirami energetycznymi i duchowymi.
Tego
typu osoby gromadzą sporo rzeczy i przedmiotów, które tak naprawdę są im nie
potrzebne. jeśli wchodząc do biura zobaczysz przed kimś stertę papierów to
znaczy, że za nią jest człowiek, który chronicznie się zamartwia.
Charakterystycznym
zachowaniem jest unikanie wzroku rozmówcy, rozbiegane spojrzenie, lub
pstrykanie długopisem, co ma pomóc rozładować napięcie.
Jak
przestać się zamartwiać?
· uporządkować
swoje najbliższe otoczenie (biurko, mieszkanie, garaż). To pozwoli
energetycznie porzucić stare niepotrzebne rzeczy i uwolnić się od zbędnych
rupieci. W stworzonej przestrzeni inaczej się myśli i zmienia się nastawienie
· uwolnić
się od potrzeby pytania się innych o radę, tylko samodzielnie podejmować
decyzje. Z początku to może być trudne, ale w konsekwencji bardzo pomoże
· zadbać
o swoje ciało (masaż, joga, sport, tai-chi, sztuki walki). Poprzez pobudzanie organizmu
do ruchu pracujące mięśnie uwalniają szkodliwe substancję
· rozwijać
intuicję i żyć w „tu i teraz” dając sobie prawo do naturalności i błędów
· otwierać
się na różne postawy względem nas. Jeśli będziemy gotowi doświadczać zarówno
nieprzyjemnych jak i przyjemnych reakcji na naszą osobę, staniemy się bardziej
autentyczni w odbiorze i łatwiej będzie nam nawiązywać relacje z innymi ludźmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz