30 września 2015

FILARY POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI - cz.VI.



PRAWOŚĆ
Prawość to ostatnia wartość, która buduje nasze poczucie własnej wartości. Nathaniel Branden definiuje ją jako postępowanie oznaczające „zgodność, spójność ideałów, sądów, standardów i przekonań- z zachowaniem”. To postępowanie, gdzie słowa i zachowania idą ze sobą w parze.
Gdy mówimy to co chcemy, a później to robimy, kształtujemy w swoim otoczeniu przekonanie, że do nas można mieć zaufanie.
Zdaniem N. Brandena prawość, na elementarnym poziomie, to sztuka stawiania sobie następujących pytań:
-         Czy jestem uczciwy, godny zaufania, czy można na mnie polegać?
-        Czy dotrzymuję obietnic?
-        Czy robie to, co uważam za godne podziwu, a unikam czynienia tego czym pogardzam?
-        czy jestem prawy i uczciwy w kontaktach z ludźmi?
W życiu każdego z nas pojawiają się dylematy: Jak postąpić? Co jest właściwe? Zadając sobie takie pytania uruchamiamy nasz umysł do racjonalnej oceny przesłanek stojących za podjęciem decyzji. Czując się odpowiedzialni możemy przeprowadzić własny proces myślowy, czasem zasięgnąć czyjejś opinii, żeby w konsekwencji uczciwie postąpić. Dorosłość to przywilej stawiania sobie pytań i udzielania odpowiedzi samemu sobie - co jest właściwe?
Branden pisze: „Kiedy nasze postępowanie jest w konflikcie z naszym przekonaniem o tym, co właściwe, tracimy twarz we własnych oczach”.
Żeby pielęgnować szacunek dla samego siebie warto tworzyć w swoich oczach portret osoby przewidywalnej, która rozważa, korzystając ze zdobytego doświadczenia, okoliczności i przeszłe sytuacje jakich będziemy doświadczać. Na nich możemy kształtować charakter i wyposażać nasz system wartości w kolejne cechy, które wzbogacą nasz sposób przejawiania się dla siebie i innych.
W przedsiębiorstwie podstawowym niebezpieczeństwem dla kadry kierowniczej jest brak zaufania wynikający z tego, że co innego się mówi, a co innego robi.
Warto pamiętać, że większość zagrożeń dla prawości to drobne sprawy, które przenikają cienką szczelinką w luce naszego systemu wartości. W miarę utraty kontroli nad naszym postępowaniem, ta szczelinka powiększa się w miarę braku uważności nad tym co robimy.
Poczucie winy i negatywne konsekwencje naszych działań są sygnałem, że powinniśmy zmienić nasze postępowanie. „Kiedy widzimy, że podzielane przez nas normy prowadzą do autodestrukcji, to znaczy, że przyszedł czas, aby je zakwestionować, a nie godzić się z życiem pozbawionym prawości.” pisze N. Branden.
Poczucie prawości, podobnie jak nasza tężyzna fizyczna, rośnie w miarę pracy nad sobą. Gdy postępujemy w zgodzie ze sobą wzmacniamy nasz kręgosłup moralny.
Olbrzymim wyzwaniem dzisiejszych czasów jest zmierzenie się z wartościami, które dostrzegamy, że wtargnęły do naszego życia poprzez nakazy religijne, oczekiwania naszych rodziców i opiekunów, które bardzo mocno zaadoptowaliśmy jako własne, ale w pewnym momencie rozwoju naszej świadomości zaczęły nam doskwierać. Gdy się im świadomie przeciwstawiamy odczuwamy przerażenie, lęk, samotność, albo inne emocje. Myślę, że w takich momentach mamy prawo głęboko przemyśleć konsekwencje naszych wcześniejszych wyborów. Gdy ich rezultat nam szkodzi, mamy prawo kultywowania tych wartości zaprzestać.
Kończąc ostatni wpis z serii „FILARY POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI” jeszcze raz zacytuję Nathaniela Brandena komentującego czasy dzisiejsze:
„DZISIAJ WYZWANIEM JEST ZACHOWANIE WYSOKICH STANDARDÓW ETYCZNYCH MIMO JEDNOCZESNEGO POCZUCIA, ŻE ŻYJEMY W MORALNYM BAGNIE.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz